Dzień II:
Po pewnych przemyśleniach, obserwacjach podszedłem inaczej do tematu. Wybrałem stanowisko na końcu lewego brzegu (wchodząc na łowisko należy iść cały czas w lewo i dojść praktycznie do przeciwległego brzegu). Wybrałem to miejsce głównie dla tego że woda tam jest zdecydowanie głębsza i na moje oko ma przynajmniej około 5 mtrów i więcej. Przygotowałem zanęte podobnie jak w poprzednim dniu ale opartą w zdecydowanej większości na pelecie oraz dodałem dwie garści gotowanej konopi.Dla uzyskania lepszego rezulatu rozjaśniłem mieszankę najwyklejszą zanętą karpiową , tak by jej kolor bardziej przypominał kolor dna.
Po przygotowaniu stanowiska ,a więc ułożeniu wszystkiego pod ręką, przygotowaniu podbieraka i apartu na statywie zarzuciłem zestawy. Na haczyk założyłem kukurydzę wędkarską o naturalnym smaku, po dwa ziarenka. Na obu wędkach miałem Metodowe zestawy ,ku mojemu zaskoczeniu już po kilkunastu minutach miałem branie, zaciąłem je bez wahania. Ryba była na wędce i byłem pewny, że jest duża. Walka była niesamowita, miałem nadzieję na kilkunastokilogramową rybę, nie udawało się jej odrwać od dna, podpływała do brzegu bez wynurzania się i wracała z powtorem w głęie. Hol trwał około 20 minut, co zaskoczyło mnie bo przeważnie ryby o tej porze roku były słabe. Udało się wyholować - karp o wadzę 6,5 kg:) Liczyłem na większego ale i tak byłem zachwycony. Po odłożeniu wędki i kilkunastu minutach miałem kolejne branie , tym razem bez większych emocji ale karp 2 kg.
Dzień się zaczął wspaniale, myślałem że uda złowić się wiele ryb tego dnia. Niestety jak mówi stare porzekadło wędkarskie : dwa karpie wiosny nie czynią:)). Następne branie nastąpiło dopiero za 4 godziny, znowu było bardzo mocne , szczytówka ugięła się prawie wyrywając wędkę z podpórek. Po kilku minutowym holu okazało się że ryba ma 4,5 kg. Byłem zadowolny, mogłem wracać spełniony do domu:) Ostatnią rybę wyciągłem na dwa ziarenka kukurydzy preparowanej jedno ziarenko o naturalnym samku ,a drugie barwione na czerowno o truskawkowym smaku.
Cały dzień eksperymentowałem z różnymi przynętami, rybnymi, słodkimi peletami, chcąc trochę wyczuć rybę i spróbować też zakupionych nowości. Praktyka potwierdziła moje przekonanie ,że na tym łowiksu najlepiej sprawdzają się rybne smaki czy to w pelecie czy kulkach i samej zanęcie ,a także kukurydza na przynętę im większa tym lepsza - dodatkowo dodam że kukurydza może być słodka np. annasowa czy waniliowa.
Zachęcam do odwiedzania tego łowiska bo można w krótkim czasie złowić fajne duże ryby, a rybostan potrafi nieraz zaskoczyć:)
Na pewno zdam Wam kolejne relacje z http://www.lowisko-ustron.pl/ :)))












